Interes państwa a korporacji

43

Przez ostatnie dekady upowszechniało się zdroworozsądkowe podejście polityki i prawa do rynków globalnych. Przekonanie o tym, że rynków nie wolno sztucznie regulować a państwo powinno w jak najmniejszym stopniu wpływać na przedsiębiorstwa i korporacje międzynarodowe jest do dzisiaj tak głębokie, że w wielu krajach nie do pomyślenia byłoby jakiekolwiek narzucanie odgórnych regulacji firmom danego sektora. Przykładem idealnie pasującym do tej sytuacji są banki, które w okresie kryzysu finansowego zostały uznane za wyjątkowo mocno odpowiedzialne za całą sytuację – głównie poprzez niegospodarne zarządzanie oraz celowe wprowadzanie klientów w błąd czy udzielanie złych kredytów wbrew analizie ryzyka, tylko dla utrzymania własnej pozycji rynkowej. Te grzechy sektora bankowego w niektórych krajach dodatkowo poszerza lista licznych oszustw i malwersacji, wraz z fałszowaniem wyników finansowych i celowym manipulowaniem swoimi inwestorami. W takiej rzeczywistości wiele banków skompromitowało się doszczętnie, nieliczne zbankrutowały zostawiając przy tym swoich klientów i pracowników na lodzie.

Nie dziwi więc, że w takich warunkach ogromna rzesza państw wraz z zarządzającymi tam politykami zdecydowała się na wprowadzenie dodatkowych restrykcyjnych regulacji mających ukrócić możliwość stosowania takiego procederu przez banki. Nie wszystkie kraje podzielają takie działania, ale jak pokazują wyniki gospodarek państw bardziej kontrolujących swój sektor bankowy – taka kontrola i nadzór służą całemu systemowi ekonomicznemu nad wyraz dobrze. Przejrzystość i transparentność finansów banków komercyjnych, które w sposób tak wyraźny wpływają na stan posiadania obywateli oraz możliwości nabywcze całej gospodarki, to klucz do zdrowej gospodarki. Pozycja międzynarodowych instytucji finansowych i korporacji o zasięgu globalnym jest w wielu krajach tak potężna, że mogą one dyktować swoje warunki elitom politycznym, tworzyć własne media czy wspierać kulturę nieograniczonymi środkami. Ich złe decyzje mogą jednak mieć równie katastrofalny wpływ na funkcjonowanie państwa oraz życie społeczności lokalnych.

Poszanowanie biznesu przez polityków oraz tworzenie przyjaznych warunków dla pozyskania międzynarodowego kapitału nie powinno być jednak nigdy ważniejsze od zabezpieczania własnych interesów, wspierania lokalnej przedsiębiorczości i ochrony swojej gospodarki przed wyzyskiwaniem. Dużo ważniejsze powinno być prowadzenie takiej wymiany gospodarczej z wyżej rozwiniętymi partnerami handlowymi i biznesowymi, na mocy której oprócz zwykłego importu dóbr, nabywa się także wiedzę oraz technologie – co następnie można już wykorzystać na narodowym gruncie za pomocą swoich własnych przedsiębiorstw. Zachęcanie obywateli, absolwentów szkół a nawet bezrobotnych do otwierania własnych działalności gospodarczych i ich wspieranie w drodze do innowacyjności oraz konkurencyjności może przynieść w skali makroekonomicznej dużo większe korzyści, które nie znikną po kilkunastu latach wraz z wyprowadzeniem się inwestorów za granicę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj