Nowy Rok to czas nowych postanowień. Wśród wielu przyrzeczeń składanych w związku ze zmianą daty znajdują się i obietnice związane z dyscyplina finansową, chęcią zaoszczędzenia dodatkowych środków finansowych czy też rozpoczęcia inwestycji. Zwykle jednak kolejne tygodnie boleśnie weryfikują plany i zamierzenia podjęte wcześniej. W portfelu pozostaje mniej pieniędzy niż założyliśmy, a do tego na każdym kroku kuszeni jesteśmy noworocznymi wyprzedażami.
Najgorszą rzeczą, jaką możemy jednak zrobić, to porzucić noworoczne postanowienia. Nieważne, jak trudno jest na początku. Pierwsze tygodnie Nowego Roku to idealny moment, by przyjrzeć się wydatkom, zweryfikować narzucone cele.
Po pierwsze, rejestr
W zarządzaniu domowym budżetem sprawdza się doskonale stara metoda zapisywania dostępnych środków i koniecznych wydatków. Nieważne, czy taki rejestr sporządzimy po prostu w zeszycie, w arkuszu kalkulacyjnym czy też korzystając z jednego z licznych programów komputerowych przeznaczonych do tego celu. Po jednej stronie zapisać należy przychody gospodarstwa domowego: pensję oraz ewentualne dodatkowe środki. Po drugiej stronie zaś czekające nas konieczne opłaty: czynsz, rachunki, opłaty abonamentowe. Warto oszacować także miesięczny koszt zmiennych wydatków, takich jak: żywność, benzyna, środki czystości. Po spisaniu wszystkiego będziemy mogli zorientować się, czy będziemy dysponować nadwyżką, którą będziemy mogli przeznaczyć na inne cele, oszczędności czy spłatę długów.
Po zakończeniu miesiąca będziemy mogli uwzględnić, na ile nasze szacunki udało się wcielić w życie i ewentualnie zaplanować miesiąc kolejny. W ten sposób stworzymy ramowy plan wydatków. Oczywiście, nie wszystko da się przewidzieć, stąd też plan będzie podlegał korektom. Niemniej, pozwoli nam zapanować nad chaosem w wydatkach.
Po drugie, łatanie dziur
Na podstawie przeprowadzonej wcześniej analizy łatwo będziemy mogli stwierdzić, czy budżet domowy jest w jakiś sposób zagrożony. Wówczas należy podjąć niezbędne działania.
Najprościej byłoby oczywiście zwiększyć dochody. Być może uda się znaleźć szansę dodatkowego zarobku dzięki zleceniom lub nadgodzinom. Jeśli nie będzie to możliwe, należy zracjonalizować wydatki. Przyjrzyjmy się domowym rachunkom: być może warto zrezygnować z kąpieli w wannie na rzecz prysznica, zmienić abonament telewizyjny na tańszy, wyłączać nieużywane w danym momencie urządzenia elektryczne – wbrew pozorom, możemy dzięki temu uzyskać niebagatelne oszczędności.
Warto przyjrzeć się także zakupom. Lepiej do supermarketu wybierać się z uprzednio przygotowaną listą zakupów i kupować wyłącznie produkty na niej zapisane. Pozwoli to uniknąć pułapki zakupu niepotrzebnych przedmiotów.
Po trzecie, dobry zwyczaj – nie pożyczaj
Jeśli planujemy większy zakup, a nie mamy poważniejszych problemów finansowych, skorzystanie z kredytu gotówkowego ma sens. Gorzej, jeśli co miesiąc mamy kłopot z doczekaniem do kolejnej wypłaty: wówczas pożyczka sprawi, że wpadniemy w prawdziwą pułapkę, a jeśli nie będziemy w stanie systematycznie spłacać rat, pogłębi to nasze problemy finansowe.
W przypadku kłopotów finansowych tylko dyscyplina wydatkowania pozwoli nam wyjść na prostą.