Obecnie większość banków posiada w swojej ofercie konta walutowe. Najczęściej są to rachunki prowadzone w euro, rzadziej w dolarach amerykańskich bądź funtach brytyjskich. Przez pracowników instytucji finansowych są one reklamowane jako narzędzie zapewniające wygodę, a przy tym gwarantujące obniżenie kosztów przewalutowania w przypadku dokonywania przelewów zagranicznych.
Z reguły do kont walutowych banki proponują także karty walutowe, które z kolei powielają wymienione wyżej profity w przypadku dokonywania płatności kartą lub wypłat gotówki z bankomatów poza granicami Polski. Oferujący takie karty zapewniają, że rachunek, do którego wydany został konkretny plastik, będzie obciążany dokładnie taką kwotą, jaką zapłaciliśmy w punkcie – najważniejszą korzyścią jestem zatem brak uciążliwego przewalutowania i straty poniesione na skutek różnicy kursów w momencie blokady i w momencie faktycznego obciążenia. Wydaje się zatem, że to prawdziwa korzyść, zwłaszcza dla osób podróżujących po świecie i pracujących za granicą, którzy utrzymują konta w Polsce.
Okazuje się jednak, że wyżej wymieniona zasada ma zastosowanie właściwie tylko w przypadku trzech głównych, wymienionych wyżej walut: euro (EUR), dolarów amerykańskich (USD) i funtów brytyjskich (GBP). W sytuacji, gdy transakcja dokonywana jest w innej walucie, zaczynają się komplikacje. W przypadku płatności np. we frankach szwajcarskich czy czeskiej koronie właściciel marki naszej karty (Visa lub MasterCard) dokonuje przeliczenia waluty lokalnej na pośredniczące zwykle w takich przypadkach euro po swoim wewnętrznym kursie, później zaś nastąpi jeszcze jedno przewalutowanie: na walutę rachunku po kursie banku.
Za każdym razem w przypadku takiego przewalutowania nasze konto może zostać obciążone dodatkowymi kosztami – prowizjami za tę czynność. Czasami jest to kwota stała, znacznie częściej procentowa, zależna od kwoty transakcji. Warto zatem – jeśli wiemy, że będziemy dokonywać transakcji w walucie lokalnej – dokładnie sprawdzić, jakie procedury stosuje w takich okolicznościach konkretna instytucja finansowa. Pozwoli nam to wybrać najkorzystniejszą propozycję, a czasem podjąć decyzję o zabieraniu ze sobą gotówki.
Realny brak przewalutowań i pełna wygoda wiążą się zasadniczo tylko z sytuacją, w której zarabiamy (opcjonalnie: wpłacamy na konto) środki w takiej walucie, w jakiej będziemy później płacić. Są zatem sytuacje, w których karta do konta złotówkowego nie różni się znacznie od karty walutowej. W przypadku szczególnie egzotycznej waluty bądź wyjazdów okazjonalnych warto natomiast zupełnie poważnie rozważyć zabranie ze sobą większej ilości gotówki, a kartę potraktować tylko jako opcję awaryjną.
W momencie jednak, gdy naszą codziennością są częste podróże, gdy zarabiamy poza granicami Polski lub posiadamy środki w walucie obcej, można zdecydować się na kartę walutową. Jednak i wówczas warto w sposób szczegółowy zapoznać się z ofertą różnych banków. Bank bankowi bowiem nie równy i może się okazać, że znajdziemy bardzo korzystne warunki dla naszych potrzeb.